SPOTTED: GG It was only a matter of time. With half her most captivating subjects boasting Korean roots — and an entire generation of elegance, excess, and exquisite secrecy emerging from Seoul — it was inevitable that GG would redirect her gaze eastward. What began as a flirtation quickly evolved into a full-blown affair. Seoul, with its luminous skin rituals, rooftop martinis, and late-night rendezvous beneath neon skies, proved irresistible. The city’s rhythm is faster, its nightlife sharper, and its whispers... infinitely more intriguing. From the stylised chaos of Hongdae to the poised restraint of Apgujeong, every district tells a different story — and GG is here for all of them. Yes, she’s officially obsessed. So much so that she’s discreetly dispatched her informants — polished, well-connected, and dangerously discreet — across the city, poised to capture what her favourite Seoulites get up to when they slip away from the spotlight. Especially during Chuseok, when tradition, family, and a hint of scandal tend to collide in the most photogenic of ways. As of today, GG’s reach no longer ends at the Hudson River. Her presence is now woven into the fabric of Seoul — as seamless as a silk Hanbok, as commanding as a look from the latest Maison Margiela runway. So keep an eye on her newly updated digital domain — because the stories won’t just come from penthouses on Park Avenue, but also from high-rises in Cheongdam-dong, discreet lounges in Itaewon, and that elusive villa in Hannam that no one talks about, but everyone desperately wants to see inside. Because if you thought you knew glamour, power, and betrayal... darling, that was just New York. Seoul is a whole new story. And GG? She’s already writing it.
08.08.2025 New on Gossipgirl Directory: Authors, consider this a reminder — please take a moment to review our tabs. Ensure every detail, booking, and request aligns with your vision. Precision is the new luxury, and your story deserves nothing less.

01.08.2025 New on Gossipgirl Directory: The Mirror Has a Filter: On Living in the Age of Social Media — an unapologetically honest take on identity, aesthetics, and the digital gaze. Find it now in SOCIALS. Because reflection today comes with a filter.

30.07.2025 New York. Seoul. Two cities, two worlds — but luxury and intrigue taste just as exquisite in any time zone. You thought I was retiring? Oh, darling... I’m just getting started. A new city means new faces, and with them, an entirely fresh collection of secrets waiting to be uncovered. Because whether it’s a penthouse at The Empire or an apartment overlooking Cheongdam from The Penthouse, there will always be someone with something to hide. But a word of caution — in a world where the line between love and betrayal is thinner than a Birkin strap, and reputations shatter faster than a Dior compact dropped on marble flooring, you either play the game or you disappear. So who’s rising to the top, and who’s about to fall with a bang? More importantly, whose story is destined for the cover… and whose will be relegated to the column titled pathetic attempts at a comeback? Settle in, fasten your seatbelts, and hold on to your Hermès — because if you thought New York was dramatic, just wait until you see what Seoul has in store. And don’t forget: I’m everywhere. The real question is… will you be in the know — or left behind?
LATEST NEWS ARTICLES CELEBRITIES

Baby, I'm nothin'er than nothin'

...but you say I'm somethin'er than somethin'
lighter than the light.


Zdjęcie 1 Zdjęcie 2
                                                                                                        JEONG YOSOO

        

23 LATA ◼︎ 17 KWIETNIA 2002 ◼︎ BUSAN, KOREA POŁUDNIOWA ◼︎ W NOWYM JORKU OD LAT PIĘTNASTU ◼︎ JEDYNY SYN WŁAŚCICIELI KANCELARII FINANSOWEJ JEONG INC. GROUP ◼︎ URODZONY SKANDALISTA ◼︎ NIEDOSZŁA GWIAZDA SCENY MUZYCZNEJ ◼︎ PORZUCONE STUDIA ◼︎ UTRATA MIESZKANIA ◼︎ BRAK KONTAKTU Z RODZINĄ ◼︎ ZERWANE ZARĘCZYNY ◼︎ NIEPLANOWANA OPIEKA NAD KOCIĄ PRZYBŁĘDĄ ◼︎ PIERWSZE KROKI W NOWYM ŚWIECIE, W KTÓRYM ZARYZYKOWAŁ WSZYSTKO DLA PODOBNO NIEWŁAŚCIWEJ MIŁOŚCI ◼︎ I POWOLNE GODZENIE SIĘ Z MYŚLĄ, ŻE NIGDY WCZEŚNIEJ NIE BYŁ BLIŻSZY SZCZĘŚCIA ◼︎ RELACJE ◼︎ INSTAGRAM ◼︎ PRZESZŁOŚĆ 

Wielkie nadzieje umierały powoli. I w ciszy  prawie tak samo gęstej i duszącej jak ta, z jaką mierzył się za każdym razem, gdy noc zjawiała się zbyt szybko. Wycofał się nagle, bez zbędnych pożegnań i słów pełnych fałszywych zapewnień o żalu, który nigdy nie istniał. Nie chował się w bezpiecznym półmroku; zniknął w pełnym świetle, nawet jeśli był to jedynie ostry błysk chwilowego skandalu. Jeong Yosoo  plugawe zaklęcie, które w ustach jego ojca nigdy nie brzmiało bardziej okrutnie niż wtedy, kiedy wykrzykiwał je, stojąc w progu starannie zaprojektowanego mieszkania. Gdy zarzekał się, że nikt nigdy nie zawiódł go tak bardzo, jak własny syn, który dla  nieprzewidzianego wcześniej  uczucia, położył na szali całą swoją przyszłość. 

A przecież był taki czas, gdy wróżono mu sukces. Miał w zasięgu dłoni wszystko, by go osiągnąć: łatwy start, zaplecze finansowe, bezpieczną posadę w firmie o pewnej pozycji na rynku. I pierścionek wciśnięty na palec kobiety, o której względy starała się połowa nowojorskiej elity. Wszystko ułożone, zaplanowne starannie w najdrobniejszym szczególe, czekające na to, by zaistnieć w jego życiu we wskazanym momencie. Nie wcześniej i nie później niż wypadało. Yosoo nie musiał robić nic, poza tym by tego nie spieprzyć. Nie potrafił nawet tego. 

Czasami miał wrażenie, że całe jego dotychczasowe życie przypominało domek z kart. Wysoki na siedem pięter; okazały i dbały; stabilny. Piętrzył się dumnie na dębowym stoliku, przyciągał spojrzenie i gamę niekończących się komplementów. Do chwili, w której nie runął w starciu z podmuchem wiatru, gdy Soo nieopatrznie pozostawił na noc uchylone okno. Jeden wieczór, jedna decyzja. O jeden kieliszek i pocałunek za dużo. Nie potrafił traktować tego jednak jako błąd. Nie, gdy utrata tego, co uznawał za wszystko, przyniosła za sobą coś, czego pragnął tak rozpaczliwie i głęboko, choć nawet nie zdawał sobie z tego sprawy. I wiedział  był tego absolutnie pewny że gdyby przyszło mu stanąć przed wyborem między pozostaniem tu, gdzie trwał obecnie, a powrotem do dawnego życia, powtórzyłby każde ze swoich potknięć bez mrugnięcia okiem. Wystarczyło, by miał tę odrobinę pewności, że kolejnego ranka ujrzy te same oczy, w których czaiłyby się resztki znikającego snu. Że przywita go to samo ciepło, miękkość wyczekiwanego uścisku. To, dla czego był w stanie zaryzykować wszystko, bo tylko teraz czuł się w pełni sobą. W pełni wolny i szczęśliwszy niż kiedykolwiek wcześniej

A mimo to wciąż mierzył się z lękiem. Nie o sam koniec  miniony rok nauczył go przecież, że wszystko może dobiec kresu dużo wcześniej niż powinno, niezależnie od tego jak bardzo prosiłby o to, by było inaczej. Pamiętał wszystkie momenty, w których ufał zbyt mocno. Wszystkie drobne fragmenty dawnych "zawsze" i "nigdy", które wraz z upływem czasu nie niosły za sobą niczego poza wrażeniem bezmyślnie powtarzanych sloganów. Zbyt znajomych; zbyt łatwych do szybkiego wyrzucenia z pamięci. A teraz, choć chciał wierzyć, że tym razem wszystko miało być inne; że dotrzymają obietnic, które szeptali po cichu w tej godzinie łączącej przeszłość z tym, co miało dopiero nadejść, strach rozlewał się po jego ciele nieprzerwanie. Jak ostrzeżenie. Buzował jak mleko w rondelku pozostawione na gazie, które miało wykipieć dokładnie w tej samej sekundzie, w której odwrócono by od niego wzrok. Jak przypomnienie, że każde "obiecuje" może w końcu zniknąć bez śladu. Wypłowiałe i niewygodne. 

I chyba właśnie tylko to odbierało mu jeszcze spokój nie myśl o końcu, a ta przeklęta niepewność. Obawa, czy to co trzymało go jeszcze na powierzchni, nie rozpadnie się przypadkiem jutro. 
Albo nawet dziś. 

_________________________________________________
Witamy się po kolejnych, ostatnich już przenosinach.
W tytule (i zaraz pod) BTS z Louder than bombs; na zdjęciach Min Yoongi
no a poza tym pewnie morze komplikacji. 

1 komentarz: